Sceptic forum

zurek

jak sie napierdole to mi sie kazdy koncert podoba... czyli praktycznie wszystkie. na dream'ach bylem trzezwy, ale tez bylo fajnie. na scepticu buwa fajnie... nie wiem ile razy juz bylem.. wiem tylko ze raz nie dotrwalem do main eventu. na g3 bylo fajnie, na katatoni, therionie, yatteringu, nie pamietam reszty... musial bym looknac na bileciki... w sumie to przydal by sie teraz jakis koncercik.. akurat jestem w odpowiednim "stanie" Smile

Voice_Of_Common_Sense

zawsze dziwila mnie taka postawa - ja tam wole byc na koncertach zupelnie trzezwy... W koncu place za bilet i chce cos z tego miec.... Napierdolic to ja sie moge w knajpie albo w domu...

Nie uwazasz ze to w pewnym sensie okazanie braku szacunku dla zespolu na ktorego koncercie jestes ?

Urbi

W pewnym sensie racja!
Ja sie kiedys najebalem przed koncertem i potem na scenie wygadywalem bzdury i gnoj byl ogolny - potem juz nigdy sie nie najebalem przed, za to po pare razy sie zdarzylo - chociaz ja zbyt duzo nie pije i po 3 piwach juz jestem zrobiony,ze hej:-)!

zurek

brakiem szacunku jest posiadanie plyt zespolu w formacie mp3... jezeli ide na kocert zepolu pijany i dobrze sie bawie to nie widze w tym zadnego problemu. jezeli zespol uwaza ze pijany fan okauje im brak szaunku to czemu wpaszcza go an kocert?? czemy pozwala na sprzedaz alkoholu na koncerice?? nie wymiotuje na zepol, nie wydziwiam ich, nie dre mordy jak pojebany... po prostu jestem wylajtowany i bawie sie z innymi ludzmi. przelicz kolego ilosc GB mptojek na ilosci plyt originalych i dopiero zacznij wdawac sie w dyskusje
pozdrowionka

Voice_Of_Common_Sense

strasznies agresywny... moze przestan tyle pic Razz

zurek

jako noworodek tyle nie pilem... abstynencja ponad wszystko Smile

Matt

no no bo zaraz bede musial uzyc sily...hehe - smieszny zart

a tak mowiac tez lubie wypic troche przed kocnertem, nie mam mocnej glowy ale lubie ''troche'' wypic - 1-2 piwa i starczy, tak zebym mial swiadomosc tego co sie dzieje i duzo bardziej poswiecal sie kocnertowi, jak bede chcial isc posluchac zespolu to sobie wlacze w domu bo qrwa kocnerty sa tak porobione ze jak sie nie zna zespolu i nie wie co graja to sie raczej nie uslyszy wokalu/gitary. Tak przynajmniej bylo na Demigod w Poznaniu. Z behemotha bylo to samo zyganie, kazdy utwor taki sam tylko od tylu puszczany.
Troche wypic nie jest zle ale najebac sie to juz przesada zdzebka

Na rat race w poznaniu, rozjebalismy baierki (razem z Beholderem napierdalalismty pod scena)
potem jakis kolo wszedl w czasie utworu na scene i cos do hira zaczal krzyczec stojac metr od niego, hiro udawal ze go nie widzi a kolo jak sie zblizyl to go sciagnelismy. byl totalnie nakurwiony ;]

Maz

ja zawsze miałam zasade, że nie piję na koncertach. ewentualnie jedno piwko coby przeczekac supporty Wink

tak czy siak bawię się dobrze i chyba własnie o to chodzi ;P

Urbi

A ja ci powiem (zbaczając nieco z tematu), że najchętniej na koncertach słucham właśnie supportów!
Sceptic przez długi czas sam był supportem i obserwowanie potencjalnych rozwijających się Tuzów polskiej sceny jest nader interesujące:-).
BTW - jeśli to jest naprawdę twoje oczko Maz to gratuluję Smile

.

Maz

DartSpawaczViader

No czasem warto posłuchac mniej znanych. Nigdy nie wiadomo, czy nie zagrają lepiej niż 'mejn nejl of da program' Wink

.

Urbi

No trochę może tak,ale już mi się nie chce zapuszczać, bo to katorga (2 lata męczarni zanim jakoś wyglądają i nie wkurzają lecąc do oczu) - jakbym już miał to chetnie bym ponosił Smile

.

Maz

Voice_Of_Common_Sense

Musze update zrobic, bo doszlo pare gigow z kategorii zajebistych - Testament i My Dying Bride na Metalmanii oraz kurwa Slayer sprzed paru dni Smile

Maz